Kto był (lub jest) studentem wie, że kiedy kończy się maj i zaczyna czerwiec, zaczyna się również czas zwiększonej aktywności intelektualnej, który powoduje zmniejszenie ilości czasu wolnego do kilku minut na złapanie oddechu. O czytaniu czegokolwiek, oprócz podręczników i notatek, nie ma nawet mowy. I przez te kilka tygodni mój ksiażkoholikowy duch cierpi ogromne katusze, bo chcę, ale nie mogę. Sięgając po jakąkolwiek pozycję, oprócz tych, które jestem zmuszona przeczytać, naraziłabym się na "stratę" kilku godzin, które mogę poświęcić na dalszy rozwój :) Bo proszę państwa, studia pedagogiczne polegają na tym, że całe pół roku można balować, poza kilkukrotnym napisaniem projektów, żeby pod koniec semestru siedzieć 24h na dobę nad książkami i "wkuwać" to, czego wymagają od nas wykładowcy. Sama sesja w sobie nie jest taka straszna, bo przez 4 lata studiów moja sesja ograniczała się do co najwyżej 2 egzaminów na raz, ale końcowe zaliczenia przedmiotów są pogromem. Niektórzy wykładowcy traktują swoje przedmioty, jakby były one najważniejsze ze wszystkich Tylko jeśli wszyscy tak uważają, to który w końcu jest najważniejszy? Wydawać by się mogło, że przedmioty kierunkowe, które najbardziej przydadzą się do wykonywania przyszłego zawodu, szumnie nazwanego terapią. No ale, wykładowca wykładowcy nie równy i tym sposobem nawet przedmiot kończący się "zalką" wymusza poświęcenie większej ilości czasu, który można by spożytkować o wiele przyjemniej. I właśnie tym sposobem, w mojej biblioteczce zaległy pozycje, które czekają na swój moment, a są to książki z kategorii "must read" jak dla mnie.
Na pierwszy posesyjny ogień, książka, której nie trzeba przedstawiać, bo mówi sama za siebie. "Gra o tron", którą zaczęłam i nie mogę skończyć i nie dlatego, że nie jest wciągająca, a z braku czasu, bo jest to pozycja, jak najbardziej w moim guście.
Na swój czas czekają również ( wymienieni w przypadkowej kolejności, a nie w kolejności czytania ;))
Najbardziej niepokojąca książka od czasów „Igrzysk śmierci”!
- taka reklama opisuje tę książkę na Lubimyczytac.pl Fanką
ogromną "Igrzysk..." nie jestem, ale klimaty utopijne i dystopijne to
jak najbardziej moja bajka.
Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet
wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego”
dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne
umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem
ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.
Pozycja z kategorii New Adult - nowo
powstałego gatunku, który cieszy się rosnącą popularnością.
Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej
niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky,
kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w
niej emocje, jakich wcześniej nie znała. [...] Gdy Sky poznaje Deana bliżej,
odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona
sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.
Marie Lu - Legenda. Patriota
Na początku, June i Day wiele poświęcili dla Republiki, a teraz stoją na progu nowej egzystencji – kraju pokoju, z nadzieją na zjednoczenie Kolonii. Oboje powrócili do łask Republiki: June pracuje wśród najwyższych kręgów rządu, a Day’owi zostało przydzielone wysokie stanowisko wojskowe. Ale właśnie wtedy, gdy pokój już jest bardzo blisko, wybuch plagi wzbudza panikę w Koloniach. Wojna znowu zagraża granicom Republiki. Ta nowa odmiana plagi jest bardziej śmiertelna niż kiedykolwiek, a June szybko odkrywa, że jedyny sposób na ocalenie Republiki, może kosztować Day’a wszystko, co ma.
Tom trzeci serii "Niezgodna", której tom pierwszy całkiem niedawno miał swoją kinową premierę (nawiasem mówiąc, dosyć dobra ekranizacja). "Wierna" to zakończenie serii i historii Tris i Tobiasa.
Społeczeństwo frakcyjne, w które Tris tak wierzyła, legło w gruzach – podzielone walką o władzę, naznaczone śmiercią i zdradą. Jednego tyrana zastąpił drugi. Miastem rządzą niepodzielnie bezfrakcyjni. Tris wie, że czas uciekać. Lecz jaki świat rozciąga się poza znanymi jej granicami? Może za murem będzie mogła zacząć z Tobiasem wszystko od nowa, bez trudnych kłamstw, podwójnej lojalności, bolesnych wspomnień? A może poza miastem nie ma żadnego świata…
Szumnie ostatnio reklamowana pozycja, która zachęca mnie miejscem akcji, wątkiem romantycznym i nieziemską okładką.
"Jedna z najwspanialszych opowieści w literaturze amerykańskiej." - czyż to nie zachęca do zakupu?
Pewnej mroźnej nocy młody Peter Lake próbuje okraść rezydencję na Manhattanie. Niespodziewanie zastaje w domu córkę właścicieli, umierającą na gruźlicę Beverly Penn. Tak zaczyna się miłość, która odmieni jego los.
Jessica Sorensen - Breking Nova
Mam już za sobą kilka pozycji tej autorki, dlatego też z chęcią sięgnę po kolejną. Kolejna książka z gatunku NA. Niestety, bądź też stety nie została jeszcze przełożona na język polski, ale na popularnym gryzoniu można znaleźć przetłumaczonych kilka pierwszych rozdziałów.
Nova Reed used to have dreams-of becoming a famous drummer, of marrying her true love. But all of that was taken away in an instant. Now she's getting by as best she can, though sometimes that means doing things the old Nova would never do. Things that are slowly eating away at her spirit. Every day blends into the next . . . until she meets Quinton Carter. His intense, honey brown eyes instantly draw her in, and he looks just about as broken as she feels inside.
Ta książką, jakiś czas temu, mignęła mi gdzieś na Goodreads twierdząc, iż jest w moim guście. Dlatego też trafiła na listę do przeczytania i jak na razie nadal na niej przebywa. Jej czas, jeszcze nie nadszedł.
The Garretts are everything the Reeds are not. Loud, messy, affectionate. And every day from her rooftop perch, Samantha Reed wishes she was one of them . . . until one summer evening, Jase Garrett climbs up next to her and changes everything. A transporting debut about family, friendship, first romance, and how to be true to one person you love without betraying another
Powyższe pozycje to te, które są, jak na razie, na czele listy do przeczytania. Lista ta cały czas się powiększa, bo moje książkoholiczne zapędy nie mają granic. Może nie jest to literatura wysokich lotów, może i nie jest to lista bestsellerów, ale taki jest właśnie mój wybór, bo to jest to, co sprawia mi przyjemność, a przecież o tym w czytaniu chodzi.