środa, 9 stycznia 2013

Richelle Mead - Odkrycie sukuba

tytuł oryginału: Succubus Revealed
tłumaczenie: Agnieszka Kabala
seria/cykl wydawniczy: Georgina Kincaid tom 6
wydawnictwo: AMBER
data wydania: styczeń 2012
liczba stron: 304
ocena: 7/10
data przeczytania: 6 stycznia 2013

„Nadzieja zawsze zostaje, bez względu na to, co się stanie.”

Nic, co dobre nie może trwać wiecznie.

Georgie i Seth w końcu byli razem, ale sielanka nie mogła trwać długo. Oprócz problemów związanych z chorobą bratowej Setha pojawia się nowy, i to duży. Georgie dostaje list z nowiną o jej przeniesieniu do Las Vegas. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie dziwne zbiegi okoliczności z tym związane. Nagle w Las Vegas pojawia się Bastian – dawny przyjaciel Georgie, znajduje ona tam wymarzoną pracę jako tancerka, wszyscy są dla niej niezwykle mili. Roman – współlokator i nefilim nie wierzy w te zbiegi okoliczności i stara się dowiedzieć, co jest przyczyną tak szybkiego przeniesienia. Uważa, że kadry piekielne mają jakiś powód żeby pozbyć się z Georgie z Seattle. Georgina chce jak najlepiej wykorzystać cztery tygodnie, które jej pozostały i dlatego stara się dużo czasu spędzać z Sethem i jego rodziną.

Dochodzenie Romana i jego domysły doprowadziły do konfrontacji Georgie z jej przeszłością. I to w taki sposób, w jaki nikt nie mógł się spodziewać.

„Nagle przeszył mnie dreszcz. Przypomniałam sobie, że gdy tylko poznałam Setha, poczułam natychmiastową więź, jak gdybym znała go od zawsze. To dlatego, że naprawdę znałam go od zawsze. W każdym kolejnym życiu. Zawsze czułam, że stanowimy część jakiejś większej całości… i tak było. Ta całość była zarazem wielka i straszna.”

Któżby spodziewał się takiego wyjaśnienia?

Żeby zbytnio nie spolerować, powiem tylko, że w końcu Georgie i jej przyjaciele odnaleźli błąd w jej pakcie. Bezpośrednio wiązał się on z inną wadliwą umową. Po „piekielnej” rozprawie otrzymała ona to, o czym zawsze marzyła.
            
Nie mogę nie pokusić się o porównanie rozwiązania tej sytuacji do historii opowiedzianej w serii „Upadli” napisanej przez Lauren Kate. Gdy zaczynałam moją przygodę z Georgią byłam świeżo po przeczytaniu tej serii. Dlatego narzuca mi się ogromne podobieństwo. Zachęcam do zapoznania się z twórczością Lauren Kate i dokonania własnej oceny, bo obie serie są naprawdę godne uwagi.

Moja przygoda z Georginą Kincaid skończyła się. Będę wspominać ją jak najbardziej pozytywnie. Ostatnio, dochodzę do wniosku, że większość książek, które czytam to fantastyka, zazwyczaj o demonach, upadłych aniołach, wampirach, a teraz i sukubach. Coraz bardziej skłaniam się ku temu, że jest to mój ulubiony gatunek. A jeśli jest jeszcze romans w tle, to czego niepoprawna romantyczka mogłaby chcieć więcej?

„Przeżyj swoje życie w pełni. Bądź dobra. Kochaj tych, których znasz. Kochaj tych, których nie znasz. Bądź warta swojej duszy.”

Historia Georgie kończy się dobrze. Tak, jak sobie wyśniła. Jej sen się spełnia.

Jak najbardziej, z czystym sumieniem polecam. Zakochacie się w Georgie od pierwszej przeczytanej strony i naprawdę trudno będzie się z nią rozstać.

Książka przeczytana (również) w ramach wyzwania Czytam fantastykę


3 komentarze:

  1. całą serię mam stać od jakiegoś czasu na własnej półce, tylko coś się zebrać do czytania nie mogę :)) ciągle coś innego biorę do ręki, a książeczki pani Mead spokojnie czekają

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam wiele dobrego o tej serii i coraz bardziej przekonuję się do niej. Chyba warto dać jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No takiego finału to się nie spodziewałam, książka jak i cała seria po prostu REWELACYJNA! Szkoda że już się skończyło, bo przygód Georginy można by było czytać na okrągło. Zapraszam do recenzji ostatniego tomu - Odkrycie sukuba, jak i pozostałych części serii przygód Georginy Kincaid

    OdpowiedzUsuń