|
tytuł
oryginału: Nevermore
tłumaczenie: Jacek Drewnowski
seria/ cykl wydawniczy: Nevermore tom 1
wydawnictwo: Jaguar
data wydania: 9 listopada 2011
liczba stron: 456
ocena: 8/10
data przeczytania: 5 kwietnia 2013
|
„Nie ma nic z wyjątkiem cierpienia i żalu, gdy myślimy o rzeczach i ludziach, których nie możemy mieć, o możliwościach, których nigdy nie zyskamy”
Czy jedno
szkolne zadanie może zmienić życie popularnej chirliderki i zamkniętego w sobie
Gota?
Wg Kelly Creagh
jest to możliwe.
Varen i Isobel
zostają „zmuszeni” do pracy razem nad prezentacją o nieżyjącym autorze. Wybór
pada na Edgara Allana Poe. Czy to przypadek?
Oczywiście, że
nie. Varen jest zafascynowany mrocznymi światami tworzonymi przez Poe, jest
znawcą jego dzieł i biografii. Posiada on czarny notes, w którym zapisuje
wszystkie „sny”. Ale czy aby na pewno te sny są tylko snami?
„Możesz mnie dotknąć, ale nie możesz skrzywdzić.”
Świat stworzony
przez Varena zaczyna wymykać się z pod kontroli, wplątując we wszystko
chirliderkę Isobel. Oczywiście, im bardziej ta dwójka poznaje się nawzajem, tym
bardziej zaczynają się lubić. Zaczyna się rodzić uczucie.
Varen jest
tajemniczą osobą, nie wyjawia swoich lęków i Obwa. Doprowadza to do
ostatecznego spotkania z jego demonami. W rozgrywce tej uczestniczy również
Isobel, która składa pewną obietnicę. Niestety, nie z jej przyczyny, obietnicy
tej nie udaje się dotrzymać.
„Nevermore”
czytałam z zapartym tchem, nie mogąc doczekać się, jak ta historia się skończy.
Oczywiście skończyła się nie po mojej myśli, co jednak dało dobre podwaliny do budowy
drugiego tomu.
Pomijając
aspekty fantastyczne, może wydawać się to niezbyt realne, by go i chirliderka
się spotykali, gdyż w standardach amerykańskich „highschool” dwie tak różne
osoby, nie byłby razem. Jednak jest to świat fikcyjny, wymyślony przez autorkę,
w którym wszystko jest możliwe.
Całkowicie
zgadzam się ze zdaniem umieszczonym na tylnej okładce książki:
„Nevermore to książka, która angażuje, o której można rozmyślać i którą można się delektować”
Delektowałam się
każdą pojedynczą stroną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz