Jedni kochają konie, inni ptaki, jeszcze inni zwierzęta różne. Ja
natomiast od dziecka namiętnie pragnąłem posiadać książki.
Powyższe słowa idealnie opisują moje odczucia, co do
książek. Jednym z moich pragnień jest praca związana z nimi ( dlatego, tak
bardzo zazdroszczę siostrze pracującej w mekce każdego bibliofila – bibliotece J). A tymczasem studiuję
Edukację Wczesnoszkolną i Przedszkolną, co poniekąd będzie powiązane z
korzystaniem z literatury (jedyny w tym szkopuł, że tylko tej dla dzieciaków),
także już teraz zapoznaję się z Kubusiem Puchatkiem, Akademią Pana Kleksa i
Dziećmi z Bullerbyn.
Moja mama twierdzi, że jestem chora na punkcie książek.
Oczywiście nie zaprzeczam przez grzeczność J.
I dlatego poniższy cytat wydaje się jak najbardziej trafiony.
Czy ja kiedyś zmądrzeję, Maisie? Książki, nic, tylko książki,
uzależnienie od opowieści... Nikt nie powinien żyć w taki sposób. Wiem o tym,
naprawdę, ale nie jestem w stanie się z tego wyleczyć... ("Krajobraz miłości" S.
Beauman)
Blog ten powstał pod wpływem chwilowego uniesienia związanego
z przeczytaniem ostatnio dość ciekawej książki i chęcią wypowiedzenia swojej opinii na jej
temat.
I oto jest: un amante
de los libros.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz